Zupa tajska

- 1 litr bulionu drobiowego
- 400 ml mleka kokosowego
- 1 filet z piersi kurczaka
- garść mrożonych krewetek (gotowanych)
- 1 średnia czerwona papryka
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- 1 łyżka świeżego, startego imbiru - około 15 g
- 4 łyżeczki czerwonej, żółtej lub zielonej pasty curry (uwaga! zwróćcie uwagę na stopień ostrości)
- 2 łyżki sosu rybnego
- 1 łyżeczka zwykłego lub brązowego cukru
- 2-3 łyżki świeżo wyciśniętego soku z limonki
- oliwa do smażenia
- kilka listków kolendry
- pieprz czarny
- sól
- 150 g chińskiego makaronu ryżowego
W garnku na oleju podsmażyć pokrojony w kostkę filet z kurczaka. Podsmażać co chwilę mieszając przez około 5 minut. Doprawić solą i czarnym pieprzem.
Dodać pokrojoną w drobną kostkę cebulę i drobno posiekany czosnek – razem podsmażać około minuty.
Dorzucić pokrojoną w cienkie paski paprykę, co chwilę mieszając. Smażyć przez około 2 minuty.
Dodać pastę curry i łyżkę obranego i startego na drobnych oczkach świeżego korzenia imbiru oraz krewetki w całości (bez pancerza). Całość zamieszać i podsmażać około 2 minut.
Następnie do garnka wlać bulion oraz całą puszkę mleka kokosowego (wybierajcie mleko kokosowe, które ma jak najwięcej w składzie kokosa – najlepiej ponad 90%). Zupę gotować pod przykryciem na wolnym ogniu przez około 10 minut.
Na koniec gotowania dodać 2 łyżki sosu rybnego, łyżeczkę cukru oraz 150 g makaronu ryżowego. Całość gotować około 5 minut, aż makaron będzie miękki.
Gdy makaron w zupie będzie już zrobiony, dodać 2-3 łyżki świeżo wyciśniętego soku z limonki i posypać posiekaną kolendrą. Można też dodać posiekaną szalotkę razem ze szczypiorkiem.
Przed podaniem należy sprawdzić smak zupy – w razie potrzeby doprawić, gdy lubicie ostrzejszą, można posypać zmielonymi płatkami chili.
SMACZNEGO!
UWAGA!
Gdy nie masz zamiaru zjeść całej zupy od razu po ugotowaniu, to makaron najlepiej ugotować osobno i dodawać na talerze oddzielnie (makaron, który będzie długo w wywarze zrobi się mniej smaczny i miękki).
Jeśli wolicie bardziej delikatny smak zupy tajskiej, to należy dodać mniej imbiru.

Gotowanie od zawsze było moją pasją,
Nie wyobrażam sobie więc życia bez dobrego jedzenia.
Lubię testować nowe smaki, lubię „jeść oczami”
i lubię się dzielić zdobytym doświadczeniem.
Prywatnie żona męża, który zawsze daje wsparcie ♥️
oraz mama dwóch wspaniałych nastolatek ♥️
To oni są najczęstszymi testerami mojej kuchni.