Krem z pieczonych pomidorów
- 1kg pomidorów (kolor i rodzaj dowolny)
- 1 cebula
- 1 marchew
- 6-8 ząbków czosnku
- świeże zioła: bazylia, tymianek, rozmaryn, świeże listki laurowe (kombinacja ziół jest dowolna)
- 700 ml bulionu warzywnego lub rosołu
- makaron zacierka
- 8 łyżek oliwy z oliwek
- PRZYPRAWY: sól, cukier, pieprz świeżo zmielony
- DODATKOWO: śmietana 18%, świeże zioła, grzanki
Przygotować naczynie w którym będziemy piec warzywa.
Pomidory pokroić na ćwiartki, usunąć z nich zdrewniałe części (pestki zostawić), jeżeli używamy pomidorków koktajlowych – zostawić je w całości.
Wszystkie pomidory przełożyć do naczynia, dodać pokrojoną na kawałki marchew i pokrojoną na ćwiartki cebulę, można też dołożyć paprykę.
Dodać ząbki czosnku (można nie obierać) i gałązki świeżych ziół, które można wepchnąć pomiędzy warzywa, wtedy mniej nam się spalą, a bardziej oddadzą swój aromat.
Wszystko posypać solą, cukrem i pieprzem.
Naczynie z warzywami wstawić do piekarnika i piec przez 1 godzinę w temperaturze 190 stopni.
W międzyczasie można przygotować bulion, jeśli na wywarze z mięsa, to należy to zrobić stosunkowo wcześniej, ale można ułatwić sobie ten proces i użyć dobrej jakości kostki rosołowej.
Gdy warzywa po upieczeniu będą już miękkie, odstawić je na chwilę do ostygnięcia, ale jeszcze z ciepłych pomidorów zdjąć skórki (koktajlowe pomidorki wycisnąć ze skórek, podobnie jak czosnek, jeśli zapiekaliśmy go w skórce). Zdrewniałe gałązki ziół usunąć, listki dla większego aromatu można zostawić w warzywach.
Do garnka w którym będziemy przygotowywać nasz krem odlać około 500 ml bulionu, zagotować i wsypać około 5 łyżek zacierki (można użyć już gotowej ze sklepu). Gotować do miękkości.
Warzywa dokładnie zblendować w kielichu lub za pomocą blendera ręcznego.
Gdy zacierka na bulionie będzie już ugotowana – przelać do niej mus pomidorowy. Wymieszać, jeśli wolicie zupę rzadszą, to można dodać pozostały bulion, jeśli gęstszą, to zostawić w takich proporcjach jak jest.
Przed podaniem udekorować listkami świeżych ziół i kleksem śmietany.